Chusta Proserpina



Trochę zaniedbuję bloga, więc wreszcie muszę się poprawić 😊 Tym razem prezentuję chustę Proserpina zaprojektowaną przez Rafaellę Tassoni. Chusta od razu wpadła mi w oko ze względu na duże ażury. Takiej właśnie potrzebowałam na lato. W dodatku miałam jeden motek w podobnych kolorach, więc długo się nie wahałam.

Użyte materiały:

Chusta zrobiona jest z włóczki "Kolorowy motek" CAPPUCCINO (kol. 164), 3 nitki,  długość1000 m
Szydełko nr 3
Wzór dostępny tutaj (link przekierowuje na stronę RaffamusaDesigns, ale dostępny jest też na Ravelry)

Do chusty miałam kilka podejść, a to z tego względu, że robię raczej ściśle, natomiast autorka wzoru baaaaaaaardzo, ale to bardzo luźno. Dlatego moje pierwsze próby kończyły się na pruciu latawca, który powstawał zamiast trójkąta 😂. Postanowiłam więc rozpisać wzór po swojemu i na początku rzeczywiście było lepiej, bo moja chusta miała kształt trójkąta, ale potem znów zaczynało robić się to samo. Nie wiedziałam o co chodzi, więc napisałam moją super łamaną angielszczyzną do autorki wzoru z zapytaniem, czy przypadkiem nie ma jakiegoś błędu we wzorze. Okazało się, że nie. Jedyny wniosek jaki nasuwał się i autorce i mnie, to fakt, że robię bardzo, ale to bardzo ściśle. Ja po prostu nie cierpię tych luźnych pętelek, które robią mi się na szczycie każdego słupka w przypadku luźnego splotu. 



Drugim powodem mojego niepowodzenia był fakt, że do szydełka siadłam po długiej przerwie. Odłożyłam je na rzecz drutów, które bardzo mnie wciągnęły no i ręka odzwyczaiła się od szydełkowych ruchów 😉. Postanowiłam jednak nie dać za wygraną i rozpocząć chustę kolejny raz, i to znowu wg wzoru autorki. Z tą jednak różnicą, że robiłam bardzo luźno. Było to dla mnie ogromne wyzwanie i prawie mi się udało ;) . Niestety, na środku chusty widać ciągle niewielki garb, ale przy noszeniu gubi się w całości więc dałam za wygraną 😉. Zresztą, jak znam siebie, to za jakiś czas pewnie znudzi mi się i powstanie z niej zupełnie coś innego, jak to już u mnie bywało 😉


Chusta bardzo przypadła mi do gustu. Niestety, jako że wiosna i lato mało słoneczne, to i okazji do prezentowania chusty niewiele. Udało mi się jednak kilkukrotnie ją założyć, więc cieszę się, że nie leży bezczynnie w szafie.


Następny projekt cały czas się robi. Niestety, będę nieco rzadziej publikować posty, bo i czasu nieco mniej na szydełkowanie i drutowanie 😉. A wszystko to przez moją nową pasję, jaką jest krawiectwo 😁. Wreszcie znalazłam szablony przeznaczone dla wysokich osób, co ogromnie mnie cieszy 😀. Szydełka i drutów postanawiam jednak nie porzucić, bo to przecież takie przyjemne zajęcie 😉. 
Pozdrowienia dla wszystkich odwiedzających mojego bloga! 😊

Komentarze

  1. Świetna chusta, bardzo mi się podoba. Zdecydowanie bardziej wolę chusty robione na drutach, ale tą mam ochotę zrobić. Tylko wcześniej musze powyrabiać wszystkie rozpoczęte prace :D.
    Pozdrawiam serdecznie :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jednak wolę chusty na drutach, choć na blogu dominują robione na szydełku :). Wszystko dlatego, że na druty "zachorowałam" stosunkowo niedawno, więc wciąż te szydełkowe dominują. Być może następny post to będzie właśnie ta drutowa, którą wręcz uwielbiam. Trochę tylko czasu brak na wszystko, więc i posty rzadko się pokazują :)
      Pozdrawiam i życzę szybkiego skończenia rozpoczętych prac ;)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty