Szydełkowy kardigan



Myślę, że ktoś, kto przegląda systematycznie szydełkowe "internety" na pewno rozpozna inspirację tego kardiganu. Ale o tym za chwilę. 

Użyte materiały:

włóczka 4 motki Kartopu Jersey (200 g / 360 m, wełna 20%, akryl 80%)
szydełko nr 5
znaczniki (duża, bliżej nieokreślona ilość :D ) 

Włóczka bardzo ciekawa i znowu wielokoloroa bez płynnych przejść. Znów miałam dylemat co z nią zrobić. Na początku miałam tylko 2 matki kupione tradycyjnie "bo taka fajna" ;) . Postanowiłam wreszcie, że zrobię z niej sweter i dokupiłam jeszcze 3 motki. Następne pytanie: jak sweter będzie wyglądał, bo przecież znowu będzie w pasy :( . Potem zdecydowałam, że jednak potrzeby jest mi kardigan. Mój dylemat rozwiązał się, kiedy przypadkiem zobaczyłam  zdjęcie kardiganu Inmost. Wzór na tenże kardigan można znaleźć tutaj. Samego wzoru oczywiście nie kupiłam, bo sam ścieg był mi znany, a oferowany wzór uwzględniał tylko rozmiar uniwersalny, co w przypadku mojego wzrostu jeszcze nigdy mi się nie sprawdziło ;) Tak więc wydałabym ok. 40 złotych na coś, co i tak musiałabym zmodyfikować. Postanowiłam więc, że zrobię taki sam, ale inny ;) Nie chodziło mi zresztą o wierne odtworzenie, ale raczej o rozłożenie kolorów wg podobnej zasady. Szybciutko zrobiłam próbkę, narysowałam sobie jak mniej więcej chciałabym, żeby rozkładały się poszczególne pasy wzoru i voilà ;) 



Tak wygląda mniej więcej rozkład wzoru w moim kardiganie. Ma on szerokość 110 cm. (Robione przeze mnie zdjęcia może nigdy nie należały do fenomenalnych, ale to jest z gatunku tragicznych, bo pierwotnie nie miałam zamiaru go publikować. Pomyślałam jednak, że będzie dobrą ilustracją wzoru).
W odróżnieniu od modelu, którym się inspirowałam, mój kardigan posiada rękawy. Musiałam je dorobić, bo odkąd pamiętam, to wszystkie kupione dawniej przeze mnie rzeczy miały za krótkie rękawy :D. Od tej pory nienawidzę wszelkich wersji typu 3/4, 7/8, czy 9/10 rękawa :D 



Sam kardigan zrobiłam jakieś 5 miesięcy temu. Długo jednak musiał czekać na swoją premierę, bo jest to typ kwadratowca, czyli ciuch najmniej praktyczny w świecie w zestawieniu z odzieżą wierzchnią. Chyba, że posiada się płaszcze i kurtki typu oversize. U mnie takowych jak na lekarstwo ;) Na zdjęciu poniżej widać mniej więcej jego "rozpiętość skrzydeł" ;) 


I jeszcze jedno zdjęcie tyłu, dla pokazania jak leży przy opuszczonych rękach. To dla tych, którzy nie wiedzą, czy ten typ kardiganu rzeczywiście przypadnie im do gustu. Szczerze przyznam, że jest on ciekawy, ale mimo wszystko mało praktyczny... jak dla mnie oczywiście ;) Bo przecież co kto lubi ;) 


Komentarze

  1. Ja przepraszam, ale w takich włóczkach to w ogóle można zaplanować rozkład kolorów? :D to musi wymagać jakichś wyliczeń rodem z najbardziej szacownych gabinetów na wydziale matematyki!! Świetnie Ci wyszedł i może faktycznie pod kurtkę nadaje się średnio, ale właśnie na tarasik jak słoneczko za chmurami.... :) Rewelacja. No i też popsioczę trochę na ceny wzorów na ubrania - strasznie są wysokie, a człowiek bierze w zasadzie kota w worku.... Jakoś wzór na chustę jeszcze przełknę, na maskotkę - bardzo chętnie. Serwety może nie, bo od tego jest tyle gazetek, że wystarczy ;) Ale wzoru na ciucha innego niż właśnie chusta/szal nigdy nie kupiłam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiadomo, że dokładnie nie przewidziałam tego, który kolor, gdzie się zacznie :) Chodziło mi jedynie, żeby nie układały się w regularne poziome pasy, bo to jakieś takie monotonne mi się wydaje. Pionowe, jak w poprzednim wpisie, jeszcze zaakceptuję, ale poziome... no nie ;) Może kiedyś ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty