Komin (męski)


Miał być komin. Potem miała być chusta. W końcu powstał komin. Ten post powinien być opublikowany pod tytułem "Kobieta zmienną jest"😎



Zacznę od konkretów.

Użyta włóczka: Drops Alpaca, kolor ciemny szary (mix)
Informacje producenta na temat włóczki:
Materiał: 100% Alpaka
Waga/długość motka: 50 g = ok. 167 metrów
Zalecany rozmiar drutów: 2,5 - 3,5 mm
Próbka: 10 x 10 cm = 23 o. x 30 rz.
Producent zaleca druty do 3,5 mm. Zazwyczaj jednak szydełko powinno być nieco grubsze, niż druty użyte do danej włóczki. Ja użyłam szydełka 4,5 mm.
Ilość zużytej przeze mnie włóczki: 5 motków.

Wymiary przed zszyciem: ok 155 x 30 cm.
Wzór: tym razem korzystałam ze wzoru opublikowanego w gazecie wydawnictwa bpv "Wzory i wykroje: Wzory na szydełko. Szydełkowe warkocze". A tutaj link do strony wydawnictwa: gazetka
Oczywiście ze względu na prawa autorskie nie opublikuję kopii wzoru, ale podany wyżej link może komuś się przyda. W każdym razie wzór to warkocz robiony ze skrzyżowanych ze sobą słupków reliefowych (słupki krzyżowane po 2), do którego tutorial łatwo znaleźć w internecie. 

Robótkę zaczęłam od 56 słupków. Jak zacząć robótkę od słupków, a nie oczek od łańcuszka, świetnie wyjaśnia tutorial na stronie Garn Studio → tutorial (rozpoczynanie robótki od słupków)

Niestety, ze względu na rodzaj wybranej przeze mnie włóczki, wzór nie prezentował się zbyt efektownie. Alpaca Dropsa ma krótki, bo krótki, ale jednak włos, przez co wzór "utopił się" w robótce. Na domiar złego włóczkę tę okropnie się pruje, czego niestety mocno doświadczyłam. 


Zdjęcie powyżej zrobiłam w świetle dziennym i trochę je jeszcze rozjaśniłam, ale i tak wzór warkocza zniknął gdzieś między włosami alpaki 😎. Mam więc nauczkę na przyszłość, że do wzorów strukturalnych wybiera się zupełnie inny rodzaj włóczki 😒. Atutem warkoczy w tym przypadku jest jednak to, że dodały one objętości robótce, dzięki czemu komin jest bardziej puchaty.
Dowiedziałam się później, że nie gryzie, jest lekki i bardzo ciepły, z czego ogromnie się cieszę 😁




A teraz nieco historii komina, który miał być chustą 😁
Pierwszym napotkanym problemem był wzór. Najpierw spróbowałam zrobić "mech", czyli naprzemiennie oczko ścisłe i oczko łańcuszka. Pomysł był doskonały! Niestety, wykonanie beznadziejne 😁.To było straszne!! "Mech" jest dość gęsty i pomimo tego, że użyłam grubszego szydełka, robótka wcale ładnie nie wyglądała. Miałam wrażenie, że już się sfilcowała 😉. Być może warto było spróbować jeszcze większego szydełka, ale w końcu powróciłam do mojego pierwszego planu i do wykorzystania jakiegoś wzoru reliefowego. Ostatecznie padło na wzór znaleziony przez Pinterest. Link do bloga, na którym wzór się znajduje jest tutaj ---->>>> wzór (wzór jest oznaczony mumerem 068).
Wzór ten nieco jednak zmodyfikowałam, bo okazało się, że dzianina wychodzi zbyt gruba. Modyfikacja polegała tylko na tym, że rząd składający się z samych słupków reliefowych wykonywałam co drugi motyw.

Tak wyglądała chusta na początkowym etapie:




I tak sobie robiłam, robiłam i robiłam, a im więcej mi przybywało, tym większe wątpliwości mnie ogarniały, czy to rzeczywiście dla mężczyzny. Z ciekawości skonsultowałam moją opinię z kilkoma osobami i tylko jedna na jakieś 5 powiedziała mi, że chyba tak, że chyba może być dla faceta. Trochę mnie to załamało, bo co jak co, ale prucia nie znoszę. W dodatku tę włóczkę bardzo źle się pruje zwłaszcza jeśli przypadkiem człowiek niedokładnie wkłuje się w któreś oczko.
Trudno! Pomyślałam sobie, że w końcu spruję i zrobię szalik, albo komin

Zdjęcie poniżej to etap, na którym byłam kiedy ostatecznie doszłam do wniosku, że jednak trzeba zmienić plany... ale niekoniecznie pruć. 😀



Duma mnie rozpierała z mojego pomysłu, bo dzięki niemu nie będę musiała pruć, a stworzę oryginalny wzór!!!!💪💪💪 (o naiwności...😕). Dorobię tylko dwa trójkąty: jeden po lewej, a drugi po prawej stronie chusty i w ten sposób stworzę prostokąt, który połączę w komin!!!!🏆

W ten sposób powstał poniższy dzianinowy prostokąt!


Poniżej prostokąt złożony na pól, gotowy do zszycia... czyż na zdjęciu nie wygląda pięknie????  ← (zdanie po wielokropku jest ironiczne 😜)


Niestety nie. Nie wyglądał on pięknie, czego na zdjęciu do końca nie widać. Był krzywy, a zastosowany przeze mnie wzór sprawił, że z jednej strony wyglądał na już rozciągnięty. Komin nie nadawał się do niczego, a zwłaszcza do tego, by go wręczyć jako prezent 😟) Wtedy właśnie zapadła trudna, ale przełomowa decyzja: PRUJEMY!!! 
Nie chcę nawet wspominać, ile namęczyłam się, żeby to spruć. Nawet opracowałam technikę ułatwiającą tę czynność (napinanie robótki i ciągnięcie nitki zgodnie z kierunkiem splotu). Z całej tej historii wyciągnęłam jeden wniosek: kiedy rodzą się wątpliwości, nie ma co zwlekać, trzeba pruć od razu! Mam tylko nadzieję, że ta nauka nie pójdzie w las 😉.

Komentarze

Popularne posty