Zegar

Jak zrobić zegar (découpage + szydełko)

Zegar chodził za mną już od jakiegoś czasu, bo miałam stary mechanizm zegarowy z odzysku i chciałam go wykorzystać. Kiedy w końcu go zrobiłam, modyfikowałam go na różne sposoby. W ten sposób powstały dwie wersje: niebieska i brązowa. Pierwotna wersja - niebieska - już nie istnieje 😎. Pozostała brązowa. Ale opis wykonania zrobiłam bazując na wersji niebieskiej. Jeśli przyda się choćby jednej osobie, to już będę bardzo zadowolona 😊. A teraz do rzeczy!


Materiały:

  1. Tarcza ze sklejki z otworami na obwodzie;
  2. T-shirt yarn (lub sznurek bawełniany 5mm);
  3. Szydełko (w moim przypadku nr 6.5);
  4. Mechaniz zegarowy (np. ze starego zegara);
  5. Serwetka z interesującym nas motywem;
  6. Farba akrylowa;
  7. Klej do découpage;
  8. Lakier akrylowy do drewna wodny (tutaj użyłam matowego);
  9. Pędzel;
  10. Gąbka do naczyń;
  11. Żelazko;
  12. Papier do pieczenia:
  13. Suszarka do włosów (alternatywnie, jeżeli chcemy przyspieszyć proces schnięcia kleju i kolejnych warstw lakieru).




Krok 1:

Malujemy tarczę zegara białą farbą akrylową i czekamy aż wyschnie. Do malowania brzegów z dziurkami użyłam gąbki do mycia naczyń, z której wyciełam sobie taką małą "kostkę". Posłużyła mi ona do tapowania, co jest zdecydowanie lepszą metodą, niż malowanie pędzlem. W ten sposób uniknęłam problemu przeciekania farby przez otwory na drugą stronę tarczy. Środek tarczy pomalowałam pędzlem.
Kolor farby oczywiście może być inny w zależności od koloru motywu na serwetce. Chodzi tylko o to, żeby podbić i podkreślić kolor wybranego motywu. Można też pozostawić tarczę bez malowania, np. w przypadku, gdy będziemy naklejać tylko fragment serwetki w wybranym miejscu tarczy. Ja zdecydowałam się na naklejenie serwetki na całej tarczy i dlatego wolałam wcześniej pomalować ją na biało, żeby motyw kwiatowy był wyraźniejszy.

(Tutaj miało być zdjęcie tarczy pomalowanej na biało, ale dopiero przy pisaniu posta olśniło mnie, że zapomniałam zrobić jej fotę 😂)

Krok 2:

Na wysuszoną pomalowaną tarczę nakładamy warstwę kleju do découpage i znów czekamy aż wyschnie. 
Jeśli nie mamy kleju do découpage, wystarczy najzwyklejszy Vicol. Ja jednak już go unikam, bo niestety potem prace żółkną i efekt jak dla mnie jest mniej zadowalający.

Krok 3:

Z wybranej serwetki odzielamy dwie białe, niepotrzebne nam warstwy. Pozostawiamy warstwę z nadrukiem motywu. Warstwę tę warto wcześniej oddzielnie przeprasować, aby rozprostować zagięcia.

Następnie serwetkę układamy na tarczy zegara, przykładamy papierem do pieczenia...



.. i przyprasowujemy żelazkiem ustawionym na temperaturę do prasowania wełny (u mnie to dwie kropki).


Krok 4:

Za pomocą drobnego papieru ściernego, odcinamy brzegi serwetki wystające poza tarczę. Ja użyłam papieru o gradacji nr 500.



Musimy też pozbyć się fragmentów serwetki, które zakrywają nam otwory na brzegu tarczy. Do tego celu użyłam ołówka, wokół którego nakleiłam kawałek papieru ściernego.




Natomiast otwory wskazujące godziny przeciełam za pomocą noża modelarskiego.


Krok 5:

Tak ozdobioną tarczę zabezpieczamy lakierem do drewna. W moim przypadku jest to lakier przeznaczony do prac robionych techniką serwetkową, ale może to być najzwyklejszy w świecie bezbarwny lakier do drewna. Znowu jednak trzeba liczyć się z tym, że może on zażółcić pracę. 
Ponieważ umieściłam serwetkę na całej tarczy, wystarczyły mi cztery warstwy lakieru. Nie musiałam przecież wtapiać motywu w całość pracy.

Krok 6:

Przez otwory w tarczy przewlekamy kawałek sznurka, który wrobimy w robótkę podczas obdziergiwania naszego zegara, a który później posłuży nam za uchwyt do powieszenia zegara.

Krok 7:

Tarczę obrabiamy na szydełku sznurkiem bawełnianym, bądź - tak jak ja - używając przędzy t-shirt yarn.
I rząd: oczka ścisłe (lub półsłupki w zależności od używanego nazewnictwa 😉);




II rząd: pęczek z trzech narzutów (czyli: *narzut, wbijamy szydełko w oczko poprzedniego rzędu i wyciągamy pętelkę* powtarzamy jeszcze 2 razy, następnie przez wszystkie oczka na szydełku przeciągamy nitkę i robimy jeszcze jedno oczko łańcuszka) i 2 oczka łańcuszka; pęczki robimy w każdym oczku poprzedniego rzędu. I tutaj mała uwaga. W zależności od grubości użytego sznurka, należy zwiększyć lub zmniejszyć liczbę pęczków. Robiąc brązową wersję, okazało się, że tym razem użyty t-shirt yarn jest nieco grubszy. Z tego względu w brązowej wersji zrobiłam o jeden pęczek mniej, bo niestety wszystko zaczęło się marszczyć;


I opcjonalnie rząd trzeci ⇓

III rząd: wersja A → oczka rakowe (po jednym oczku rakowym na każdym łańcuszku z dwóch oczek poprzedniego rzędu


wersja B → oczka ścisłe (lub półsłupki jak kto woli) (po dwa oczka ścisłe na każdym łańcuszku z dwóch oczek poprzedniego rzędu). Na poniższym zdjęciu po lewej stronie brzeg zegara wykończony jest oczkami ścisłymi, natomiast po prawej stronie oczkami rakowymi.


Jak widać, na tym etapie zaczęłam mieć wątpliwości, czy to wykończenie aby na pewno mi się podoba. Oczka rakowe wyglądały ładnie, ale tarcza bardziej przywodziła mi na myśl talerz na pierogi, niż zegar 😄. Oczka ścisłe też jakoś nie do końca przypadły mi do gustu. Stwierdziłam, że trzeba zmniejszyć to wykończenie o 1 rząd. W tym celu sprułam wszystko aż do pierwszego rzędu i zrobiłam kolejną wersję

wersja C →
I rząd: podobnie jak na początku;
II rząd: pęczek z trzech narzutów (czyli: *narzut, wbijamy szydełko w oczko poprzedniego rzędu i wyciągamy pętelkę* powtarzamy jeszcze 2 razy, następnie przez wszystkie oczka na szydełku przeciągamy nitkę i robimy jeszcze jedno oczko łańcuszka) i 1 oczka łańcuszka; pęczki robimy w każdym oczku poprzedniego rzędu.
Jak widać, w wersji C między pęczkami zrobiłam tylko jedno oczko łańcuszka. W wersji C nie zrobiłam też trzeciego rzędu.


Krok 8:

Przymocowujemy mechanizm zegarowy i wskazówki. Mechanizm przykleiłam klejem na gorąco. W moim przypadku lepszy byłby chyba mechanizm ze wskazówskami w stylu vintage, ale biorąc pod uwagę kwoty jakie wydaję na moje hobby, postanowiłam zadowolić się tym, co już miałam 😉

ZEGAR GOTOWY!

I tutaj znowu okazało się, że zegar nie do końca jest taki, jak chciałam, żeby był. Kolorystycznie t-shirt yarn nawet pasuje do serwetki, ale cały zegar jakoś tak średnio pasował mi do pokoju 😎.
Po jednym dniu namysłu postanowiłam (za podpowiedzią osób trzecich) zmienić kolor obwódki. Padło na brąz:



Niestety, wykończenie zegara jest mało praktyczne jeśli chodzi o czyszczenie. Z tego względu spryskałam je preparatem do impregnacji butów z tekstyliów. Mam nadzieję, że dzięki temu zabiegowi zegar będzie łatwiej wyczyścić szczoteczką, lub nawet odkurzyć odkurzaczem. Czy jest to dobre rozwiązenie, okaże się dopiero za jakiś czas 😉

A tak w ogóle, to zegar miał być fascynujący, a wyszedł,,, no cóż,, nieco kiczowaty 😧 Ale, co tam! Ważne, że zrobiony własnoręcznie i to się liczy 😎


Komentarze

Popularne posty