Poduszki

Znów moje kolejne podejście do narzuty zakończyło się zupełnie inaczej, niż to było planowane. A oto rezultat:


Do zrealizowania tego projektu użyłam merceryzowanej włóczki bawełnianej Drops Muskat w kolorze ecru (choć dla mnie to raczej kolor kremowy) zakupionej w  sklepie "Włóczykijki". Szydełko nr 4.
Wzór znaleziony jak zwykle na Pinterest klik. Musiałam jedynie zrobić lustrzane odbicie wzoru, bo okazało się, że znalazłam wzór dla leworęcznych 😁.
Poniżej zmodyfikowane zdjęcie dla leniwych 😉


O narzucie myślałam już na wakacjach ubiegłego roku, ale biorąc pod uwagę wszystkie moje szydełkowe plany wiedziałam, że szybko jej nie zacznę. Nadarzyła się jednak okazja na zakup pięknej bawełnianej włóczki w promocyjnej cenie ze zniżką (jeśli dobrze pamiętam) 10%. Obserwowałam te zniżki w kilku sklepach, ale początkowo nie zdecydowałam się na zakup. Na szczęście promocja została przedłużona w sklepie "Włóczykijki" i tym razem z okazji  skorzystałam. Nie miałam bladego pojęcia ile włóczki będę potrzebować na narzutę, bo nawet nie wiedziałam jakim wzorem ją zrobię. Zależało mi tylko, żeby narzuta się nie rozciągała, więc uznałam, że bawełna będzie w tym wypadku najlepsza. Zamówiłam 20 motków z nadzieją, że to wystarczy. Kiedy zobaczyłam paczkę, wiedziałam, że mogą być problemy z ilością, ale po zrobieniu próbki uznałam, że może jednak wystarczy materiału na mój projekt. Byłam natomiast zachwycona jakością włóczki. Piękny kolor, miła w dotyku i z lekkim połyskiem. Chyba tego dobrze na zdjęciu nie widać,  bo robiąc fotkę nawet nie myślałam, że kiedykolwiek będę cokolwiek publikować w internecie, a zdjęcie zrobiłam jedynie po to, żeby pokazać mój zakup koleżance - szydełkomaniaczce 😀. 


Oczywiście moje obawy sprawdziły się i musiałam albo dokupić włóczki, albo zmienić plany. ...Zmieniłam więc plany 😊. Po wykorzystaniu 1/4 materiału okazało się, że nie mam nawet 1/5 narzuty. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo moja niedoszła narzuta (a właściwie jej fragment 😜) idealnie pasuje na poduszki, na które nigdzie nie mogłam kupić poszewek odpowiednich rozmiarów. 
Tak oto powstały dwie poszewki. Nie mogłam oczywiście zdecydować sie na kolor podszewki. Znalazłam gdzieś w resztkach podszewki w trzech podobnych kolorach. Wybrałam nr 3 😏


Z rezultatu jestem zadowolna. Dodam jedynie, że moje poszewki pełnią przede wszystkim funkcję dekoracyjną. Mimo wszystko (moim skromnym zdaniem) ten rodzaj włóczki bawełnianej nie do końca nadaje się na poduszkę, na której można by ułożyć głowę do snu. W tym celu wybrałabym jednak inny rodzaj włóczki. A narzuta... już się robi, ale z zupełnie innego materiału 😊.






Komentarze

Popularne posty