"Pierwsze koty za płoty"

Postanowiłam powiększyć internetową społeczność o zapędach narcystycznych ;), ale tylko po to, żeby nie zanudzać znajomych na fb moimi szydełkowymi wyczynami. I oczywiście po to, żeby moje "arcydzieła" mogły ujrzeć światło dzienne w większej przestrzeni, aniżeli tylko mieszkanie moje lub osób, które zostały nimi obdarowane.
Jeszcze do niedawna myślałam, że poziom moich szydełkowych umiejętności mogłabym ocenić na średniozaawansowany. Niestety, ostatnio znalazłam w internecie takie piękne prace, że w moim prywatnym rankingu od razu zdeklasowałam się do grupy początkujących :D.

Dlaczego etiudy? Dlatego, że dla mnie każda nowa praca to ćwiczenie. Nie lubię robić dwa razy tego samego wzoru, choć zdarzyło mi się to już wielokrotnie. Wolę spróbować czegoś nowego i czegoś jeszcze nauczyć się. 

Mój pierwszy post z pewnością jest bardzo niezgrabny, ale pocieszam się, że przecież nie od razu Kraków zbudowano.
Na początek serwetka, która niemalże spędziła mi sen z powiek. Schemat niestety był niedokładny i musiałam trochę pokombinować przy wykończenium, ale z końcowego efektu jestem zadowolona. (Następnym razem może bardziej się postaram również przy robieniu zdjęcia ;) )


Komentarze

Popularne posty